s.główna |
Nr 47 27 listopada 2020
autoRPortret
GrzegorzGortat(1957 - *), pisarz * Uzupełnić post factum |
![]() |
NAJCIEMNIEJ JEST POD LATARNIĄ
Głęboka noc, ciemny zaułek, odludzie, które lepiej omijać nawet za dnia. Tam się załatwia porachunki, tam ludzie znikają bez śladu, a samochody zmieniają właścicieli. Znamy to, prawda? Ale, jak mawiają znawcy przedmiotu, najciemniej jest pod latarnią. Parafrazując – to w biały dzień dzieją się historie mrożące krew w żyłach; to w blasku reflektorów, często niezauważenie, dochodzi do tragedii. Takie myśli krążyły mi zapewne po głowie, kiedy szkicowałem załączoną do tekstu scenkę, próbując po wielu latach przerwy odświeżyć plastyczne umiejętności, mocno „zardzewiałe” od licealnych lat.

PAN RASMUSSEN TO OPOWIEŚĆ O…
„W Panu Rasmussenie najbardziej zachwycił mnie język i kreacja bohaterów, bardzo ciekawe okazały się wstawki antropologiczne, ale wszystkich miłośników literatury sensacyjnej skuszonych okładkowym opisem uprzedzam – to nie jest kryminał. Dokonano zbrodni, do akcji wkracza policja, ale nie to jest w tej historii najważniejsze” – pisze pani Ewa Ciężkowska-Rumin w recenzji książki. Ma rację – i jej sposób odczytania przypadku Henryka Rasmussena wydaje mi się najbliższy intencjom autora. Dlatego pozwolę sobie zaczerpnąć jeszcze kilka zdań z przywołanej recenzji:

ZAPISKI MĘŻCZYZNY PO NIEWŁAŚCIWEJ STRONIE CZTERDZIESTKI

Podróże koleją, czyli od Joyce’a do Lenina
Jeśli nawet podróże kształcą, to wiedza w ten sposób nabyta jest okupiona niemałym stresem i wysiłkiem. Dobrym tego przykładem jest podróżowanie koleją.
Kolejowy przedział to swoisty mikrokosmos, w którym ścierają się ze sobą typy ludzkie i cechy charakteru. Na podstawie wieloletnich obserwacji doszedłem do przekonania, że pasażerów można z grubsza podzielić na trzy kategorie: piknikowicz, przywódca stada i odludek. Pole obserwacji, dodam, zawęziłem tylko do mężczyzn. Kobieta jako istota bardziej skomplikowana wymaga złożonych instrumentów poznawczych, o badaniach w terenie nie wspomnę.
Pasażer-piknikowicz to typ neurogenny i w miarę możności należy się go wystrzegać. Już na pierwszym kilometrze rozpakowuje walizki z kanapkami i napojami. Nie stroni od jajek na twardo i przyprawionych czosnkiem ogórków, lubi zagryzać kiełbasę z pęta, nie gardzi przystawkami, ciastem domowego wypieku i owocowym deserem. Konsumpcję kończy pół godziny przed stacją docelową, dając do zrozumienia, że w razie potrzeby dysponuje arsenałem wystarczającym na znacznie dłuższą trasę.
Gwoli sprawiedliwości zauważmy, że piknikowicz ma jedną istotną zaletę: mając usta wypełnione jedzeniem, rzadko się odzywa. Docenimy wagę tej zalety, jeśli trafimy na „przywódcę stada”. Ten typ pasażera wykazuje szczególnie niebezpieczny rodzaj agresji: w przedziałowym mini-stadzie poczytuje sobie za punkt honoru objęcie roli dowodzącego. To on decyduje, kiedy okno w przedziale ma być otwarte, a kiedy zamknięte. Narzuca dobór lektury do poduszki i porę gaszenia światła. Niewiele nam pomoże zdjęcie marynarki i zademonstrowanie 50-centymetrowego bicepsa. Jeśli bowiem poczuje się zagrożony, gotów bronić przywództwa w stadzie podsypując nam środek nasenny albo trutkę na szczury. Moja rada: wysiąść na najbliższej stacji.

Krańcowe przeciwieństwo powyższego stanowi pasażer-odludek. Od pierwszych minut podróży skrywa się przed współpodróżnymi za książką, gazetą czy laptopem. Często spotykanym podgatunkiem jest osobnik jak na zawołanie zapadający w sen i przesypiający całą trasę. Wbrew pozorom ten typ właśnie bywa szczególnie niebezpieczny – nierzadko tylko pozorując senność, może bowiem jedynie próbować uśpić naszą czujność. W razie najmniejszych podejrzeń radzę podjąć bezzwłocznie trud lektury Ulissesa Joyce’a. Dręczony intelektualnie mózg nie pozwoli nam zasnąć i paść łatwym łupem przyczajonego drapieżnika. Jak mawiał towarzysz Lenin, wartościowa książka jest najlepszym przyjacielem człowieka.
PS Swoją drogą nachodzi mnie refleksja, że Włodzimierz Iljicz, przemycony ze Szwajcarii do Rosji w zaplombowanym wagonie, o podróżowaniu koleją musiał wiedzieć niejedno. Biorąc pod uwagę późniejsze krwawe wyczyny wodza rewolucji, zastanawiam się też, w jakich to książkach Lenin upatrywał wówczas przyjaciół.
Jak się zapisać do grupy odbiorców newslettera? Proszę wysłać „tak” na adres: grzegorzgortat@gmail.com. Aby zrezygnować z prenumeraty, wystarczy wysłać „nie”. Na ten sam adres proszę kierować wszelkie pytania i uwagi.
archiwumnewslettera
2020
2021